To, że nieraz czuję się, jak twór społeczny, to nie oznacza, że można mnie jeszcze dobijać abstrakcyjnymi pytaniami.
Chcę Wam dzisiaj podpowiedzieć, jak nie wkurzyć i nie wyprowadzić samotnej matki z równowagi psychicznej :P
Oto lista pytań ZAKAZANYCH CAŁKOWICIE!!!!!
1. Czy naprawdę jesteś sama??
Nie, to tylko pozory, normalnie to mam tysiące kochanków na boku, tylko rzadko się z nimi spotykam, bo nie potrafię znaleźć czasu pomiędzy dziećmi, praniem, gotowaniem, sprzątaniem, pracą czy układaniem po raz dziesięciotysięczny Lego.
2. Czy chciałabyś mieć więcej dzieci??
Z kim? Z czym?? Nie!!!!! Trójka mi w zupełności wystarczy.
3. Gdzie jest ojciec Twoich dzieci?
Hmmmm, niech pomyślę.. Gdzieś tam. Mam nadzieję, że już na Marsie i nie powróci.
4. Dostajesz alimenty?
uhhhhhhh, co to w ogóle kogo obchodzi. Czy ja pytam ile zarabiasz, jakie masz długi, ile zaoszczędziłeś w poprzednim roku?? NIE!!
Jeśli tak, to powinnam się żalić jak mało?? A jeśli nie, to powinnam narzekać i dzieci chować w ubóstwie? Moje dzieci maja mamę - super hero, bez względu na to, czy moje konto jest zasilane jakąś sumką od wakacyjnego tatusia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz